W maju 1947 rozpoczęło się się na Balicach wielkie latanie. Latali piloci Sekcji w Ośrodku Ćwiczebnym Szybownictwa. Zaczął latać Aeroklub Krakowski czyli jego sekcja samolotowa. Szefem szkolenia, treningu samolotowego został instruktor Marian Kubicki. Instruktorami społecznymi byli Jan Jasiński, Michał Korski oraz Aleksander Rudkowski. Jak na razie Aeroklub trenował 2 dni w tygodniu i jego działalność nie kolidowala z lataniem szybowcowym. Do obsługi technicznej swoich samolotów Aeroklub zaangażował dorywczo mechanika lotniczego Józefa Wołosewicza. Jako sąsiedzi w hangarze nawiązujemy z nim przyjacielskie kontakty tak Waldek Pabian jak i ja, tym bardziej, że mamy z panem Józefem wspólnego znajomego. Jest nim mój rodzinnie bliski podoficer zawodowy mechanik lotniczy z 121 eskadry 2 Pułku Lotniczego. Józef Wołosewicz, także podoficer personelu technicznego Eskadry Treningowej tego pułku, wojnę przeżył w Anglii służąc w lotnictwie polskim. W roku 1946 powrócił do Krakowa i rok później objął pracę w Aeroklubie Krakowskim.
Przy klubowym Po-2 na Balicach od lewej A. Wiejak, J. Wołosewicz, W. Pabian. |
W Sekcji do naszego Po-2 montujemy zaczep do holowania szybowców. Jest problem z pilotem mającym uprawnienia do holowania szybowców. Julek Bojanowski przyjmuje na pewien czas do pracy czyli holowania szybowców w Ośrodku pilota Aleksandra Wąsowicza. Odbywają się pierwsze hole szybowców za samolotem. Po pewnym czasie na zorganizowanych w CSPiM kursach piloci Aeroklubu Krakowskiego uzyskują uprawnienia do holowania szybowców i lądowania w terenach przygodnych, czyli mogą zabierać lotem szybowce, które na przelotach lądują poza lotniskami. Najczęściej pilotem holującym w Ośrodku jest Michał Korski. Zainteresowanie naszym Po-2 jest dosyć duże. Nie mamy problemu z utrzymaniem w czystości samolotu po lotach. Latający także za wyciągarką szybownicy chętnie pomagają we wszystkich pracach pomocniczych.
„Oblężenie” naszego samolotu przez szybowników, z przodu R. Włosiński. |
Zaczęło się na serio latanie wyczynowe. Wyciągarka służyła do szkolenia i treningu. Korzystając z holu za samolotem piloci latający wyczynowo mają dużo większe możliwości szybkiego nawiązania kontaktu z termiką i odejścia od lotniska. Jest już odnotowanych sporo przelotów na odległości znacznie przekraczające wymagane warunkami kat.”D” 50 km. Jeżeli są tylko sprzyjające warunki termiczne to na lotnisku na pewno można spotkać Adama Zientka, Borysa Puzeja, Jana Jasińskiego Julka Bojanowskiego, który zresztą z racji swoich obowiązków kierownika Ośrodka jest najczęściej na Balicach. Ma to szczęście, że wszelkie sprawy służbowe związane z załatwianiem ich w Oddziale Lotnictwa Cywilnego może uzgodnić z inspektorem Podolskim wprost na Balicach. Inspektor Podolski mieszka bowiem w wynajmowanych od Uniwersytetu Jagiellońskiego pomieszczeniach dawnego pałacu w Balicach, który to pałac był przed wojną rezydencją rodu Radziwiłłów. Z uwagi na zwiększające się zadania szkoleniowe, jakie Ośrodek będzie musiał wziąć na siebie, planowana jest jego rozbudowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz